Bez sił i planu – cichy kryzys emigranta
- Familiaris
- 18 lip
- 3 minut(y) czytania
Emigracja kojarzy się często z nowym początkiem, awansem życiowym i szansą na lepsze jutro. Tymczasem za uśmiechami na zdjęciach, paczkami wysyłanymi do kraju i stereotypami o „zagranicznym sukcesie” kryją się ciche kryzysy – niewidoczne dla otoczenia, ale realnie wpływające na jakość życia tysięcy ludzi. Bez sił i planu – wielu emigrantów funkcjonuje właśnie w takim stanie, nie wiedząc, czy żyją jeszcze „tymczasowo”, czy już na stałe.

Emigracja to nie tylko zmiana miejsca, ale też utrata ramy
Proces emigracji wiąże się z głębokim przekształceniem tożsamości. Jak pisze Thomas Faist, migracja oznacza nie tylko przemieszczenie fizyczne, ale również „oderwanie od strukturalnych zakorzenień – społecznych, kulturowych, a często także egzystencjalnych [1]. Utrata języka otoczenia, utrata kontekstu społecznego, niemożność odnalezienia się w normach nowej kultury – to wszystko prowadzi do poczucia wykorzenienia.
Kryzys emocjonalny – od euforii do rezygnacji
Typowy „emocjonalny cykl emigranta” przypomina sinusoidę: początkowa ekscytacja nowym krajem i możliwościami szybko ustępuje miejsca frustracji, samotności i kulturowemu zmęczeniu. Szczególnie dotkliwa jest faza „kulturowego szoku” – stan, który może prowadzić do chronicznego stresu, wypalenia i depresji [2].
Wielu emigrantów, szczególnie tych, którzy pracują poniżej swoich kwalifikacji lub w systemach wyzyskujących siłę roboczą, doświadcza poczucia bezsensu: „Nie po to wyjeżdżałem, żeby teraz nie mieć siły nawet na myślenie o przyszłości”.
Życie bez planu – pułapka tymczasowości
Jednym z najmniej omawianych aspektów emigracji jest życie „na przeczekanie”. To stan, w którym człowiek nie angażuje się w życie kraju, w którym przebywa, bo planuje wrócić – ale też nie wraca, bo nie ma do czego. Taka zawieszona egzystencja prowadzi do braku planu i motywacji.
Jak pokazuje raport European Migration Network, wiele osób po 5–10 latach emigracji nadal żyje „w trybie tymczasowym”, co negatywnie wpływa na ich zdrowie psychiczne, relacje społeczne i poczucie tożsamości [3].
Praca ponad siły, życie bez wsparcia
Emigranci bardzo często podejmują się pracy fizycznej, wymagającej nie tylko siły, ale i odporności psychicznej. Nieregularne godziny, brak stabilizacji, dyskryminacja ze strony pracodawców lub klientów to codzienność wielu z nich. Jak wynika z danych OECD, migranci częściej niż obywatele kraju przyjmującego pracują w zawodach o niskim prestiżu i wysokim obciążeniu fizycznym [4].
Dodatkowym problemem jest brak sieci wsparcia. Nawet ci, którzy wyjechali z rodziną, mogą czuć się wyobcowani – szczególnie, jeśli ich kontakty z lokalną społecznością są ograniczone barierą językową czy różnicami kulturowymi.
Kryzys tożsamości i rozdarcie między dwoma światami
Żyjąc „między krajami”, wielu emigrantów nie potrafi określić, gdzie tak naprawdę przynależą. W kraju pochodzenia są już „obcy”, a w kraju przyjmującym – „nigdy nie do końca swoi”. Tego rodzaju rozdarcie może prowadzić do poważnych dylematów tożsamościowych.
Jak zauważa psycholog migracji Jean Phinney, tożsamość migrantów często opiera się na „hybrydycznym modelu”, w którym jednocześnie czują przynależność i do kraju pochodzenia, i do kraju zamieszkania – ale nigdy w pełni [5].
Cicha depresja i brak widoczności
Kryzys emigranta bywa „cichy” – nie dlatego, że nie istnieje, ale dlatego, że nie ma dla niego języka, ani przestrzeni do wyrażenia. Wielu emigrantów nie korzysta z pomocy psychologicznej z powodu barier kulturowych, językowych lub wstydu. W niektórych środowiskach nadal funkcjonuje przekonanie, że psychiczne trudności są oznaką słabości – szczególnie, jeśli wyjazd za granicę miał być sukcesem i spełnieniem marzeń.
Tymczasem WHO alarmuje, że wśród migrantów występuje wyższe ryzyko zaburzeń depresyjnych i lękowych niż w populacji ogólnej [6].
Potrzebujemy nowej narracji
Nie każda emigracja kończy się dramatem, ale każda wiąże się z kosztami – emocjonalnymi, społecznymi, tożsamościowymi. Warto otwarcie mówić o tym, że nie wszyscy odnajdują się w życiu na emigracji, i że kryzys nie jest oznaką porażki, lecz naturalną konsekwencją zmiany środowiska, stylu życia i oczekiwań.
Być może największym gestem solidarności jest nie tylko wysłuchanie emigranta, ale uznanie jego doświadczenia – także wtedy, gdy nie ma w nim siły ani planu.
Przypisy:
Faist, T. (2000). The Volume and Dynamics of International Migration and Transnational Social Spaces. Oxford University Press.
Ward, C., Bochner, S., & Furnham, A. (2001). The Psychology of Culture Shock. Routledge.
European Migration Network (2022). Long-term integration of migrants: report and case studies.
OECD (2019). Indicators of Immigrant Integration 2019: Settling In. OECD Publishing.
Phinney, J. S. (1990). Ethnic Identity in Adolescents and Adults: Review of Research. Psychological Bulletin, 108(3), 499–514.
World Health Organization (2021). Mental health and psychosocial well-being among migrants.
Comments